Wojownik Światła często robi rzeczy odbiegające od przeciętności.
Może tańczyć na ulicy, idąc rano do pracy.
Patrzeć nieznajomym prosto w oczy i mówić o miłości od pierwszego
wejrzenia.
Bronic poglądów, które innym mogą wydawać się śmieszne.
Wojownik Światła pozwala sobie na takie dziwactwa.
Nie lęka się opłakiwać starych smutków, ani radować nowymi odkryciami.
Kiedy czuje, że nadeszła pora, porzuca wszystko i wyrusza na poszukiwanie
przygód, o których marzył.
Kiedy odkrywa, że jest u kresu sił, bez poczucia winy porzuca walkę dla
jednego czy dwóch szaleństw.
Wojownik nie trwoni czasu, by odgrywać role, które chcą mu narzucić inni.
Zakon Wojowników Światła to jedna z bardziej interesujących książek jaka wpadła kiedyś w moje niecne łapska i myślę, że bardzo dobrze, że się tak stało.
Czy czuję się takim wojownikiem?
Możliwe... a w każdym razie zauważyłam, że wiele stron i ich treści jest mi bliskie z autopsji ;)
Nic tu dużo do mówienia.... jeśli kogoś to ruszy na tyle co mnie (powiem to powiem), bo jest wrażliwy na takie rzeczy i dobrze je odbiera, to polecam przeczytać. Znaleźć tam coś o sobie.
4 komentarze:
Podaj autora i pełny tytuł tej książki. Poszukam jej, bo przyznam - zainteresowałem się ;)
pozdro
Paulo Coelho "Podręcznik Wojownika Światła"
;)
Coelho ? Wow! ;) nigdy bym nie zgadł :) Celowałem raczej w Grahama Mastertona, E.A.Poe'a lub Lovecrafta, a tu - proszę - miły, spokojny Coelho :)
^^ Jednak jeszcze trochę potrafię zaskakiwać.... :P ;)
Prześlij komentarz